sobota, 12 marca 2011

Dobson James, Rozmowy z rodzicami


W jaki sposób karać 6 miesięczne niemowlę?
Czy należy zmuszać dziecko do jedzenia?
Co należałoby powiedzieć 15-letniej córce pragnącej spotykać się z 19-letnim chłopcem?
Mam bardzo żywego syna z trudnościami do uczenia się. Jak można mu pomóc?
Co sądzić o pracujących matkach, kiedy sytuacja finansowa nie wymaga ich pracy?
Jakie są objawy przekwitania, jak sobie radzić z tym stanem?
O jakich kłopotach małżeńskich najczęściej słyszymy w miejscu pracy?



WSTĘP

Latem 1981 roku moja rodzina przyłączyła się do dwóch innych rodzin na spływie tratwą w dół pięknej rzeki Rogue w stanie Oregon. Te trzy dni wśród spienionej wody i olśniewającego słońca stały się jednym z najbardziej ekscytujących przeżyć w naszym życiu..., a kto wie czy nie moim ostatnim! Tuż przed wyruszeniem w podróż mój gospodarz, dr Richard Hosley powiedział mi, że „ta rzeka jest zawsze szefem!". Czterdzieści osiem godzin później zrozumiałem, co miał na myśli.
Zamiast spłynąć pięćdziesiąt mil tratwą, we względnym poczuciu spokoju i bezpieczeń¬stwa, wybrałem wiosłowanie w plastykowym kajaku o długości 2,5 metra. I na drugi dzień po południu nalegałem, aby popłynąć w najbardziej zdradziecki rejon rzeki. Była to zła decyzja.
Przed nami leżał odcinek rzeki zwany „czajnikiem", z powodu zwężających się bocznych ścian skalnych, tworzących kipiący, niemożliwy do przewidzenia prąd. który słynął z tego, że wciągał małe łodzie pod powierzchnię wody. be? ostrzeżenia. Rzeczywiście, pewien niefortunny flisak utonął w tym rejonie zeszłego lata.
Tym nie mniej wiosłowałem w kierunku kipieli z ufnością (i radosną ignoracją). Przez pierwsze chwile zadanie wydawało mi się łatwe do wykonania, dopóki nagle wszystko nie stało się przerażająco jasne. Nieoczekiwanie zostałem uderzony przez wir wodny utworzony nad dużą skałą i bezceremonialnie wrzucony do burzliwej wody. Wydawało mi się, że minęła wieczność zanim wynurzyłem się na powierzchnię, tylko po to. aby stwierdzić, że oddychanie jest niemożliwe. Barwna chustka, którą miałem na szyi. przykleiła mi się do ust. dodatkowo przytrzymywana przez okulary. Gdy uwolniłem się już i miałem złapać oddech, inna lala uderzyła mnie w twarz i do płuc dostała się woda. Wypłynąłem kaszląc i plując, zanim nastąpiła kolejna nieprzewidziana podróż pod powierzchnię wody. Teraz już desperacko walczyłem o powietrze, mając świadomość, że rejon ..czajnika" ciągnie się dwadzieścia pięć metrów w dół rzeki.
Wpadłem w taką panikę, jakiej nie znalem od dzieciństwa. Chociaż kamizelka ratunkowa prawdopodobnie gwarantowała uratowanie, to jednak uświadomiłem sobie, że mogę utonąć. Moja rodzina i przyjaciele bezradnie obserwowali z tratwy, jak byłem spychany przez kipiel w kierunku najwęższego odcinka rzeki.
Dzięki dużej umiejętności wiosłowania doktorowi Hosleyowi udało się „utrzymać" tratwę aż do chwili, gdy podpłynąłem do niej i uchwyciłem się liny, która wiązała górne, zewnętrzne części tratwy. W tym czasie, gdy byliśmy rzucani z jednego brzegu na drugi, podciągnąłem wyżej stopy, odbiłem się od skal i skoczyłem na tratwę, unikając miażdżące¬go uderzenia o pionowe ściany brzegu.
Mogę was zapewnić, że siedziałem bezpiecznie na tratwie przez kilkanaście mil, nie mogąc ruszyć nawet jednym mięśniem!
To co zostało na trwałe stracone w tej przygodzie to sprawa studenckiej dumy. Dr Hosley nosił koszulę z napisem swojego ulubionego Uniwersytetu Stanford. Ona przetrzymała wyprawę. Ale gdzieś na dnie rzeki Rogue, ze wstydem i w niesławie spoczął nasiąknięty wodą kapelusz mający znak Uniwersytetu Południowej Kalifornii. Była to przykra chwila w historycznej rywalizacji między tymi dwiema uczelniami.
Gdy minął kryzys, zastanawiałem się nad całkowitą bezsilnością, jaką czułem będąc przedmiotem igraszki groźnej rzeki. Moje życie wymknęło się całkowicie spod kontroli i nic nie było samo przez się oczywiste, nawet oddech. Wtedy moje myśli ogarnęła panika, podobna do tej, z którą spotykam się często w praktyce poradniczej i o jakiej dowiaduję się z listów wysyłanych do mojego biura. Otrzymuję obecnie dużo listów. Wiele z nich wyraża tę samą bezradność i niemożność panowania nad konkretną sytuacją wżyciu, jakie odczu¬łem na rzece Rogue. Analogia „utonięcia" jest rzeczywiście w tym kontekście trafna — ludzie z problemami często używają tego właśnie terminu, aby opisać nim wrażenie zata¬piania przez doświadczenia życiowe. Albo oni sami, albo ich bliscy, ci których kochają są uwikłani w problemy narkomanii, niewierności, alkoholizmu, rozwodów, inwalidztwa, chorób umysłowych, buntu wieku młodzieżowego czy kompleksu niższości.
Nie wszyscy ludzie wyrażający tego rodzaju niepokoje są osobami dorosłymi, które miały czas na osiągnięcie dojrzałości i patrzą na życie z perspektywy czasu. Niektórzy z nich to dzieci i młodzież, pragnąca uporać się z problemami w najlepszy, znany sobie sposób.
Dziś dla wielu z nich jedynym, ostatecznym wyjściem wydaje, się być samobójstwo, wynikające z nienawiści do siebie. Proszę uważnie przeczytać następujący list, który otrzymałem w zeszłym roku od młodego, zakłopotanego człowieka, którego będą nazywać Roger.
Drogi doktorze Dobson
Mam 11 lat. Chodzę do szóstej klasy. Przeczytałem właśnie Pana Książki; pt: ..Przygotowanie do wieku młodzieńczego". Chcę, aby Pan wiedział, że mi pomogła. Gdy byłem w piątej klasie, chodziłem z dziewczyną. Ona zerwała ze mną. Miałem problemy rodzinne. Dlatego usiłowałem się powiesić. Rzeczywiście poczułem silny hol w szyi. Potem spostrzegłem, że nie mogę oddychać. Uświadomiłem sobie, że chcę żyć. Wtedy zdjąłem pętlę. A teraz ja i Boy walczymy razem.
Pozdrowieniu. Roger
Ps. Nie narkotyzowałem się i nie będę tego nigdy robił. Namawiano mnie, ale powiedziałem nie. Niektórzy mnie cenią, a inni uważają, że jestem mięczak. Ale gwiżdżę na to.
Każdy taki desperacki list, który otrzymuję, przedstawia jedną ż tysięcy jednostek ludzkich o podobnych problemach. U podłoża ich ogromnego morza cierpień leży wielki wspólny mianownik — niestabilność życia rodzinnego (proszę zwrócić uwagę na wspo¬mniane przez Rogera mimochodem kłopoty rodzinne). Można sobie wyobrazić, że w przypadku Rogera odegrały one istotną rolę w próbie samobójstwa. Rodzina amerykańska przeżywa bezprecedensowy okres dezintegracji, który zagraża całej strukturze społeczeń¬stwa i my po prostu musimy podjąć wszystkie niezbędne działania, aby zapewnić jej spójność.
Wypełnienie tej misji stało się główną pasją mojego życia zawodowego.
Moim najgłębszym pragnieniem jest służenie Bogu przez przyczynianie się wszystki¬mi możliwymi sposobami do stabilności i harmonii poszczególnych rodzin. Jeśli uda mi się Ostrzec choć jedno dziecko przed doświadczeniem koszmaru konfliktów między rodzicami, rozwodów, przesłuchań w areszcie i rozpaczliwego, emocjonalnego bólu, wtedy moje życie nie będzie nadaremne. Jeśli zdołam wyrwać jednego wędrowca z wirów wodnych grożących mu zatopieniem, wtedy moja praca będzie miała sens i cel. Jeżeli potrafię doprowadzić do kontaktu jednej zagubionej istoty ludzkiej z osobą Jezusa Chrystusa — dawcy życia — wtedy nie będę potrzebował innego usprawiedliwienia dla swojej ziemskiej egzystencji.
1 To sprowadza nas do książki, którą macie przeczytać, a która jest rezultatem opisanej wyżej misji. W tym przypadku jednak naszym celem nie było zajęcie się wielkimi życiowymi kryzysami. Skupiliśmy się raczej na ogólnych pytaniach dotyczących instytucji małżeństwa i rodzicielstwa. Filozofia wspierająca zalecenia podane w tej książce jest oparta na najlepszych, dostępnych obecnie informacjach z psychologii, utrzymanych w zgodzie z nakazami i wartościami danymi przez samego Stwórcę.
Na koniec powinienem wyjaśnić, że nie cały prezentowany w tej książce materiał znajduje się wyłącznie tu. Korzystałem ze swoich wcześniej napisanych książek i do¬konanych nagrań, streszczając obszerniejsze dyskusje w bardziej zwarte odpowiedzi. W tym tomie są zawarte fragmenty siedmiu wcześniejszych książek, poczynając od Dare to dyscipline (Odważnie z dyscypliną), która ukazała się w trzech wydaniach, łącznie w czterdziestu nakładach, a kończąc na Striyht Talk to Mcii and Their Wives (Szczera rozmowa z mężczyznami i ich żonami). Naszym celem było wydobycie stawianych często pytań i dawanych na nie odpowiedzi, dotychczas głęboko „zakopanych" w oryginalnych publikacjach. Przez dodanie do tego nowego materiału i zaopatrzenie w indeks omawia¬nych zagadnień wierzę, że daliśmy specyficzne podejście do rzeczywistych problemów.
Mam nadzieję, że książka ta będzie dla was pożyteczna, niezależnie od tego, czy macie aktualnie problemy, czy też nie. Dziękuję za wasze zainteresowanie tą pracą i niech Bóg pobłogosławi wasze domy i rodziny.
Dr James Dobsoit
Profesor Pediatrii
Akademii Medycznej
Ps. Gdyby chcieli Państwo otrzymywać comiesięczny informator od naszej organizacji „Rodzina to Centrum", jest to możliwe bezpłatnie po napisaniu do mnie na adres: Box 500, Arcadia, Californiu 9/006.

SPIS TREŚCI
Wstęp 5
Rozdział l
Życie w rodzinie 9
Rozdział 2
Nauczanie dzieci życia duchowego 25
Rozdział 3
Nauczanie dzieci 41
Rozdział 4
Problemy nauczania w dzieciństwie 49
Rozdział 5
Wychowanie seksualne w domu i w szkole 61
Rozdział 6
Dyscyplina wobec niemowląt i małych dzieci 67
Rozdział 7
Zrozumienie roli dyscypliny 79
Rozdział 8
Metody dyscypliny ' 93
Rozdział 9
Sprawianie lania: kiedy, jak i dlaczego? 109
Rozdział 10
Źródło poczucia własnej wartości u dzieci 121
Rozdział 11
Rozwijanie poczucia własnej wartości u dzieci 135
Rozdział 12
Nadmierna opiekuńczość ze strony rodziców 159
Rozdział 13
Rywalizacja miedzy rodzeństwem 171
Rozdział 14
Uczenie dzieci odpowiedzialności •. 183
Rozdział 15
Nadpobudliwość u dzieci 201
Rozdział 16
Problemy wieku dojrzewania. 211
Rozdział 17
Pytania nastolatków 235
Rozdział 18
Poczucie godności własnej u ludzi dorosłych 251
Rozdział 19
Chrześcijańskie podejście do gniewu 265
Rozdział 20
Miłość romantyczna 275
Rozdział 21
Konflikt małżeński 279
Rozdział 22
Gospodyni domowa 295
Rozdział 23
Depresja u kobiet 301
Rozdział 24
Rozumienie napięcia przedmiesiączkowego 307
Rozdział 25
Jak radzić sobie z przekwitaniem 315
Rozdział 26
Specyfika mężczyzny i kobiety 333
Rozdział 27
Istota męskości 341
Rozdział 28
Seksualizm dorosłych 355
Rozdział 29
Homoseksualizm 373
Rozdział 30
Telewizja i przemoc 377
Rozdział 31
Rozumienie winy 383
Rozdział 32
Interpretacja wrażeń 393
Rozdział 33
Na półmetku życia i dalej 409
Rozdział 34
Dr Dobson mówi na temat rodzin , . . , : 415
Uwagi końcowe 423

Fotografia na okładce: Andrzej Biernat
r; Copyright by James Dobson Unitet States of America